WHH-ek Niwa Marymoncka

Gloria · Gość

Witajcie.......chciałabym poruszyć tu pewien temat...

Otóż chciałabym Was zapytać:jak w Waszych środowiskach(wiadomo, że przecież chodzimy do różnych szkół i obracamy się wśród różnych ludzi),
ludzie reagują na to, że jesteście caly dzień w mundurze.....???
u nas(chodzi mi głównie o szkołę).....no cóż, sytuacja nie wygląda różowo...... Sad

...a u reszty drużynki?hy?

przepraszam,ale tak m,nie coś ogarnęło....:*Buzia.a. no i oczywiście :Ciumam Smile

mari anna ^_^

Szczerze *czerwieni się* ja (niemadre, samokrytyczne i pełne wad dziecko) przypomniałam sobie o dniu myśli etc. Około godziny 17.30 kiedy musiałąm się na balet spieszyć. Więc cały misterny plan o rozbieniu wiochy w szkole diabli wzieli

Hania

a cóż to Glorciu u Was w szkole się stało? jakie reakcje?

Glorcia · Gość

Nic konkretniejszego, poza kilkunastoma niemiłymi komentarzami.........no cóż...:/Ale co tam..... Razz

......nic, co harcerskie, nie jest mi obce w końcu... :Dja tam się nimi nie przejmuję Razz

Spokuś.

Madzia bu :)

W tym roku cały dzień siedziałam w domu , bo byłam chora.
w zeszłym roku byłyśmy z Agatą i w sumie było bardzo miło (szpan) Smile

Agatka

ja byłam cały dzień w mundurze i było w sumie ok. Nikt nie robił z tego przesadnej atrakcji(sensacji). Były u nas takie dwie dziewczyny co naprawdę szpanowały mundurkiem. Cool

Nie było nawet kąśliwych uwag, tylko najbliższe koleżanki w sumie wiedziały i się śmiały, ale tak fajnie. Było fajnie. Tłumaczyłam cały dzień kto to był Robert Balon Pałer Very Happy

(bez obrazy dla Roberta Baden-Powella). No i ogólnie spoczko.

Asia · Wysłany: Pon 12:49, 12 Mar 2007 Temat postu:

Wiem że to będzie wypowiedź starego dinozaura i wogóle, ale powiem Wam jak to było jak ja byłam jeszcze w liceum (czyli 4 lata temu, chlip...) Było tak, że wogóle DMB był bardzo fajnym dniem w szkole. W naszym liceum (Rej) było sporo harcerzy w mojej klasie sześć osób Smile

I generalnie byliśmy postrzegami bardzo pozytywnie. Z resztą często było tak, że w piątek przychodziliśmy z plecakami do szkoły, proporcami bo jakiś rajd. No i generalnie wzbudzało to zainteresowanie. W DMB w szkole było sporo "mundurowych" Wink

no bo jeszcze inne klasy. A na długiej przerwie mieliśmy zawsze swoje spotkanie (wszyscy harcerze ze szkoły, niezaleznie od organizacji) i zawiązanie braterskiego kręgu. To była inicjatywa m.in mojej klasy, a z tego co wiem to tradycja przetrwała do dziś... Także to jak "harcerstwo, harcerze" są widziane, widziani w szkole bardzo dużo zalezy od tego jak Wy o tym mówicie, czy potraficie swoją osobą przekonać innych czy to coś wartościowego czy nie, no i czy macie odwagę to robić Wink

no i od inicjatywy Smile

A żeby nie było że to tylko się tak w liceum da, to pragnę powiedzieć że byłam także w podstawówce Wink

baaa... w tej samej co Marysia Bo. i tak też był nawet organizowany pokaz musztry przez ZHP. Coś się działo... Ja to jakoś więcej się w to nie włączałam, ale w mundurze bez problemu do szkoły się przychodziło. Czasem ktoś rzucił jakąś kąśliwą uwagę (w końcu to podstawówka była) ale tym to chyba nie nalezy sie za bardzo przejmować, bo w końcu to świadczy o niedojrzałyści samej osoby która taką uwagę wypowiada Smile

No... to chyba się rozpisałam... W tym roku (jeszcze się Wam zwierzę) 22 lutego nie nosiłam munduru i było mi z tym bardzo dziwnie. Powód był prosty wyjechałam z Polski do Austrii na narty i specjalnie na ten jeden dzień nie brałam munduru. Poza tym to nie miałoby rzadnego sensu, gdyż głównym celem DMB jest to żeby pokazać ludziom że harcerze SĄ, działają i przypomnieć im o wartościach jakie soba prezentujemy. W Austrii myślę, że to raczej spotakłoby się z niezrozumieniem (jak ktoś chce wiedzieć dlaczego może wytłumaczyć w innej notce oddzielnie, bo to już kwestia różnić pomiędzy krajami i organizacjami skautowymi). Wracając do meritum Wink

Chodzi mi o to że bardzo się przyzwyczaiłam do tej tradycji i dziwnie mi było bez munduru. Ot... Myślę, że to naprawdę fajna sprawa... Btw. czy wiecie że inne drużyny w naszej Chorągwi częciej chodzą do szkoły w mundurach...? Np. jak jest święto drużyny, albo patronki Smile

To tak w ramach ciekawostki Wink

No już kończę... Trzymajcie się ciepło kochane strumienki. Pa! Pa!

Aga Z · Wysłany: Pon 19:27, 12 Mar 2007 Temat postu:

Szczerze mówiąc nie pamiętam co ludzie dokładnie mówili o mnie w czasach szkolnych. Traktowali mnie nieco jak kosmitę, ale głownie dlatego że wolałam inaczej się bawić niż oni Very Happy

To robiło na nich znacznie większe wrażenie niż to że nosiłam czasem mundur.
Teraz zaś jest zupełnie inaczej. W ogóle to jest bardzo egzotyczne jak przyjdę na zajęcia w mundurze, a chodzę nie tylko z okazji dnia myśli braterskiej, choć muszę się przyznać że w tym roku w mundurze nie byłam, z powodu różnych zawirowań. Natomiast na swojej uczelni nigdy nie widziałam nikogo w mundurze oprócz siebie w lustrze. Ludzie się już przyzwyczaili do tego że czasem wyglądam dość nietypowo (wyobraźcie sobie getry i wywijki wystające spod lekarskiego fartucha - Basia Skompska, jeśli ją jeszcze pamiętacie, pękała ze śmiechu). Wink

Ale tak na serio nie spotkałam się na studiach z jakimiś kąśliwymi uwagami ludzi ode mnie z grupy Very Happy

Hania · Wysłany: Pon 20:32, 12 Mar 2007 Temat postu:

Drogie Moje! Ciocia Hania mówi: chodźcie w mundurze jak najczęściej! A dlaczego? Otóż można w ten sposób poznać wielu ciekawych ludzi. Ja np zostałam ostatnio zaczepiona przez przemiłego, cudnego i słodkiego harcerza o powierzchowności wielce pięknej (zwanego potocznie przystojniakiem ; ) I ucięłam sobie z nim miłą pogawędkę, tylko dlatego, że byłam w mundurze!!!!! (Jak ktoś chce poznać pikantne szczegóły, to chętnie uchylę rąbka) Taaak! Serdecznie polecam! (chodzenie w mundurze Razz

)

Agatka · Wysłany: Pon 21:36, 12 Mar 2007 Temat postu:

oczywiście Haneczko nieomieszkam. hmmm...to dlaczego kochaneczko ty nie byłaś w szkole w mundurku???przyznaj się...

Hania · Wysłany: Wto 17:07, 13 Mar 2007 Temat postu:

dobrze wiesz Smile

bo tam nie było żadnych przystojniaków w mundurach Razz

Gosia · Wysłany: Wto 22:05, 13 Mar 2007 Temat postu:

Ho! MOaa Mama chodziła do szkoły w mundurze raz w tygodniu... Jak miała zbiórkę. Razem z innymi dziewczynami z zastępu.
Haniu, może częściej będę chodzić w mundurze... Very Happy

Ja chcę pikantne szczegóły! Razz

A wiecie, że Kinga i Ewa z mojego zastępu (które mało kto kojarzy) złapały się do nas właśnie przez Dzień Myśli Braterskiej? Otórz Gosia K. przyszła w ten Dzień do szkoły w mundurze... I one jak ją zobaczyły, no to zaczęły wypytywać o drużynę... i tak teraz są z nami. Smile

Taki sposób na mały nabór... Wink

Gosia · Wysłany: Wto 22:05, 13 Mar 2007 Temat postu:

Sorry
*Moja Mama

Hania · Wysłany: Śro 17:48, 14 Mar 2007 Temat postu:

praktyczny sposób Smile

ale to fajnie! znaczy że Gosia musiała być przekonująca Smile

moja mama też chodziła raz na tydzień w mundurze, a pozatym jeszcze dodatkowo raz na miesiąc miały jakiś taki dzień drużyny, kiedy nosiły mundury Smile

a co do pikantnych szczegółów: on był niesamowicie przystojny!!!!! (reszta na żywo) Razz